Z powodu chuligańskiego wybryku doszło do zalania zabytkowych reliktów architektonicznych Starego Ratusza. Ze względu bezpieczeństwa obiekt Muzeum Częstochowskiego pozostanie zamknięty do odwołania.

Chuligański czyn dwóch nastolatków uniemożliwia mieszkańcom miasta oraz wszystkim przybyłym do Częstochowy gościom zwiedzanie Starego Ratusza i towarzyszącej im wystawy. Na wapienne mury mogło wylać się nawet 3 tys. litrów wody. Ze wstępnej oceny uszkodzeń wynika, że obiekt może być zamknięty nawet do końca br.

Zabytkowe mury pierwszego częstochowskiego ratusza oraz towarzysząca im archeologiczno-historyczna wystawa „Historia Częstochowy – miasta nad Wartą” prezentowane są w podziemnym pawilonie na Starym Rynku. W latach 2019–2021 na Rynku prowadzone były prace budowlane w ramach projektu „Przebudowa i rozbudowa budynku Ratusza Starej Częstochowy wraz z zagospodarowaniem terenu” współfinansowanego z funduszy europejskich, realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014–2020. Projekt zakładał modernizację płyty Starego Rynku oraz utworzenie pawilonu, który w części podziemnej mieści obiekt Muzeum Częstochowskiego, w części naziemnej kawiarnię i toalety publiczne. Schody prowadzące do muzeum pełnią funkcję amfiteatru dla kameralnych imprez okolicznościowych. Atrakcjami są plenerowa galeria rzeźb Jerzego Kędziory oraz strefa wypoczynku obejmująca małą architekturę, fontannę.

Niestety, w najbliższym czasie częstochowianie i turyści nie będą mogli odwiedzić muzeum na Starym Rynku. Spowodowane jest to zalaniem wapiennych murów, do którego doszło kilka dni temu. Dwóch nastoletnich chłopców odkręciło tzw. zawór czerpalny w jednej z toalet publicznych (toalety znajdują się powyżej obiektu muzealnego i są administrowane przez najemcę kawiarni). W efekcie na podłogę wyciekło około 3 tys. litrów wody. Jej część, której nie była w stanie odebrać kratka odpływowa, przesiąkła przez strop i zalała zabytkowe mury. Uszkodzeniu uległa także instalacja elektryczna znajdująca się w podłodze.

Trwają również ustalenia dotyczące innych strat. Tylko dzięki natychmiastowej ewakuacji przeprowadzonej przez pracowników Muzeum Częstochowskiego uszkodzeniu nie uległy znajdujące się na wystawie zbiory. Wstępne oględziny obiektu przeprowadzone przez specjalistę w zakresie konserwacji konstrukcji wymagających ochrony konserwatorskiej nie napawają optymizmem. Dokładna diagnoza uszkodzeń będzie możliwa dopiero po całkowitym odparowaniu wody z murów. W trosce o zabytkową substancję proces ten musi następować bardzo powoli – nie może być wsparty przez dodatkowe osuszanie z wykorzystaniem muzealnych osuszaczy. Już dziś wiadomo jednak, że na murze pojawiły się pęknięcia. Na pytanie, jak są groźne, odpowiedzieć ma zlecona przez muzeum ekspertyza. Wtedy też dowiemy się, jak kosztowna może okazać się bezmyślność dwóch nastolatków.
Muzeum Częstochowskie przez blisko pół roku po zakończeniu budowy walczyło o stworzenie w obiekcie odpowiednich warunków mikroklimatycznych dla prezentowanych murów i muzealiów – ceramiki, monet i dewocjonaliów. Teraz ten proces będzie trzeba zacząć od nowa.

Całkowita wartość zadania, którego celem była rewitalizacja Starego Rynku, wyniosła ponad 26,5 mln zł, z czego ponad 16 mln pochodziło z dotacji unijnej. Dodatkowe środki, jakie muzeum przeznaczyło na uruchomienie wystawy, w tym m.in. na konserwację zbiorów, to ponad 100 tys. zł. O sprawie chuligańskiego wybryku została poinformowana policja, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu.